LIEBSTER BLOG AWARD #2

źródło





Minął prawie miesiąc od mojego ostatniego LBA, więc chyba pora wykorzystać ten chwilowy zastój na blogu, by poodpowiadać trochę na pytania. Tym razem zostały w nich ujęte naprawdę chwytliwe kwestie, a zawdzięczać to możemy Marice, do której zapraszam - i którą przepraszam, że nie skomentowałam ostatniego posta, ale stwierdzam, że wolę nie czytać czegoś, co może obejrzę, skoro to poleca ;)
O zasadach pisać nie będę, ale jeśli ktoś ich nie pamięta, to zawsze może je sobie dokładnie odświeżyć O TUTAJ :D

1. Co zainspirowało Cię do stworzenia bloga?
Nie miałam w sumie inspiracji. Kierowałam się tylko jakimś schematycznym pomysłem, chciałam się z kimś dzielić moimi przemyśleniami - również lekturą, jaką sama dla siebie wyszukuję i wałkuję. W sumie zastanawiam się, czy nie zaczyna to być trochę taki eksperyment - za rok zobaczymy, czy czegoś się nauczyłam, jak się zmieniłam itd.

2. Czym się pasjonujesz i jak wyglądały początki przygody z tym, czemu się aktualnie poświęcasz?
Hm... To śmieszne, ale zaczęłam czytać dosyć szybko. Od zawsze byłam rannym ptaszkiem, a moja mama sówką :P Kiedy byłam bardzo mała zawsze próbowałam ją z tego łóżka wygonić skoro świt, ponieważ nudziło mi się samej. Wtedy ona kazała mi się zająć czytaniem albo rysowaniem i odwróciła się na drugi bok. Wróciłam do łóżka z jedną z moich kolorowych książek i zaczęłam oglądać obrazki.
Zajawka kajakarstwem zaczęła się tak, że pojawiła się okazja, ja zaryzykowałam no i to polubiłam.
A moja serialowa mania rozpoczęła się dosyć nagle - przeczytałam opinię innego maniaka i postanowiłam po raz pierwszy w życiu obejrzeć coś, co ktoś polecił. Potem znalazłam następny, usłyszałam o innym i trochę się ich uzbierało :)

3. Jakie jest twoje motto?
"Zmienianie świata należy zacząć od samego siebie" (to bardzo dobry tekst do zgaszenia kogoś, kto ma już pięcioletni plan jak zmienić Polskę, Amerykę i co zrobić, żeby nakarmić biedne dzieci) to taki mój motor do działania, żeby się rozwijać i motywować. No bo mówi samą prawdę: tak uczynisz świat lepszym, a może przy okazji spojrzysz na niego inaczej?

4. Serce, rozum, czy intuicja?
Serce, bo zazwyczaj potrzebuję szybkiej reakcji i zdecydowania; bo rozum robi ze mnie chłodną, kalkulującą wszystko zdzirę  nie pozwala być sobą. Z kolei intuicję mam słabą i zawodną.

5. Jaki tytuł nosiłaby Twoja autobiografia?
O kurde, trudne pytanie. Nigdy nad tym nie myślałam. "Naćpana Szekspirem"? Nie wiem, zainteresowałoby was? Koniecznie odpowiedzcie w komentarzu! :D

6. Co daje ci szczęście i Cię inspiruje?
Ach, Marika, no i kradniesz mi pomysł na posta! Ja nie mogę, no! Na odpowiedź na to pytanie musicie, moi drodzy, poczekać nieco dłużej. Podlinkuję tutaj tego posta ;)

7. Co jest dla Ciebie najważniejsze?
Łooo, pytania o priorytety są strasznie trudne. Zdecydowanie największy nacisk wywieram na siebie; na to, jak wygląda moje życie - wewnętrzne, emocjonalne, rodzinne i towarzyskie. Dokładnie w tej kolejności. Jakby to przełożyć na bardziej ludzki język to w pierwszej kolejności myślę o sobie (no to się załatwiłaś, egoistko). Korzystam z tego, że jestem młoda i łatwo przyswajam wszystko, co wpadnie mi w ręce. Staram się nie zapominać przy tym o innych, zwłaszcza bliskich, staram się nie krzywdzić ludzi kosztem moich marzeń, ale zawsze na początku myślę o sobie, bo bardzo bardzo się boję, że nie zdążę przez całe życie się spełnić.

8. Trafiasz do restauracji, gdzie podają wszystkie dania świata. Możesz wybrać tylko jedno. Co wybierasz?
Ciężki wybór. Wahałam się między jakimś tradycyjnym włoskim daniem z jakimś dobrym winem, kawiorem lub też bardzo jestem ciekawa, jak smakuje tradycyjna tajska zupa z kurczakiem. Mimo to wolę pierwszą opcję, bo jest to moje największe marzenie <3

9. Cieszysz się z powrotu do szkoły?
Gdybym faktycznie wracała do mojej starej szkoły, to zapewniam, że bardzo bym się cieszyła z tego powodu. Świadomie bowiem będę tęsknić za swoimi najbliższymi znajomymi, których spotykałam niegdyś codziennie w tejże szkole i którym zawdzięczam najpiękniejsze chwile spędzone właśnie w tamtym okresie.

10. Jakie masz plany na przyszłość?
W takiej bliższej to chcę zdać egzamin praktyczny na prawo jazdy, dobrze wypaść wśród nowych znajomych, utrzymać kontakt ze starymi koleżankami i kolegami, dalej stawiać sobie poprzeczkę, zrobić sobie kolejny kolczyk w uchu, szybko się przeprowadzić i nauczyć gotować, by przeżyć, skończyć pracę (NARESZCIE!). No i ruszyć w nowy, nieznany świat :)

Ja też na razie nikogo nie nominuję, nie będę Was stresować swoimi pytaniami ;)
Mam nadzieję, że to LBA również znajdzie specjalne miejsce w waszych serduszkach. Jeśli możecie, to podzielcie się swoimi odczuciami, bardzo chętnie wejdę z wami w jakąś dyskusję pt. "czy egoizm w ten sposób przedstawiany nadal jest zły?" bo przypuszczam, że ludzie mogą różnie odbierać moje oświadczenie.
No i pozdrawiam!

Komentarze

  1. Ja nie uważam, że egoizm, o którym piszesz, to coś złego - zwłaszcza w zestawieniu tego z Twoim ulubionym mottem. ;) To normalne, że w pewnym wieku skupiamy się bardzo na sobie - musimy poznać samych siebie, zrozumieć, znaleźć własne miejsce w świecie. I to nie jest łatwe zadanie, wymaga mnóstwo uwagi.. skierowanej właśnie do wewnątrz. Bo nawet kiedy rzucamy się w wir nowych doświadczeń, najważniejsze jest to, jak my na nie reagujemy - czy nam się coś podoba, czy nie, bo ciągle się o sobie czegoś uczymy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, co napisałaś faktycznie nie mija się z prawdą i mój wiek jest zdecydowanie najlepszy do takich eksperymentów i czynnego działania na rzecz siebie. Potem będzie znacznie więcej obowiązków oraz być może zacznę być odpowiedzialna za kogoś innego - nie chciałabym stracić mojej obecnej szansy na rozwój a później tylko przez to cierpieć.
      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!

      Usuń
  2. Z kajakarstwem mnie zaskoczyłaś. Jesteś pierwszą osobą, którą poznałam, która się tym interesuje. Pozwól, że jeszcze Cię trochę podpytam z ciekawości: sama pływasz, czy chodzisz na jakieś zajęcia? Jak trudne były początki?
    Odnośnie 3. Najśmieszniejsze jest, jak ktoś właśnie wymyśla, jak to zmienić świat, a sam przyczynia się do tego, jak on wygląda. Narzeka chociażby, że jest tyle biednych, a czy sam kiedykolwiek podzielił się pieniędzmi, dał ubrania lub odmienił czyjeś życie.
    Punkt 5 mnie rozbawił :D Z ogromną chęcią bym przeczytała :3
    Ten egoizm nie jest zły. W sumie... trochę pod wpływem Anthony'ego de Mello uważam, że każdy z nas jest w jakimś stopniu egoistą i to nie jest złe, taka nasza natura. Zwykle człowiek patrzy poprzez pryzmat siebie, układa życie pod swoje widzimisię, by to jemu było dobrze. To ważne, że dbasz o swoje życie, że starasz się je ułożyć. Istotne jest to, by być szczęśliwym, by umieć się odnaleźć w realiach, znać siebie oraz swoje potrzeby.
    Pozdrawiam,
    Marika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, dzięki za komentarz!:)
      Co do twoich pytań - na razie tylko pływam sama i w miarę moich możliwości nawet pokazuję jak fajne to jest innym moim znajomym. Zaczynają mi się studia, więc kto wie? Może wyjadę na spływ kajakowy i w ten sposób zaliczę zajęcia fizyczne? Choć muszę przyznać, że trochę się boję, iż nie dam rady...
      No właśnie od początku uznałam że to bardzo łatwa dyscyplina sportowa w której mogłabym się spełnić. Tu nie liczy się szybkość tylko praca ramion i zgranie z partnerem :)
      No tak. A potem rośnie rzesza takich zbawców świata. Bardzo mnie to irytuje, bo jeśli ktoś rzeczywiście pomaga innym i ma przy tym czyste intencje to nie musi nikomu nic udowadniać. Pomaganie innym powinno być naturalnym ludzkim odruchem.
      Dziękuję!:D
      Widzę, że całkiem dobrze odebrałaś moją egoistyczną naturę. Może faktycznie jest to sposób na życie?
      Ja również pozdrawiam!

      Usuń
  3. O proszę! - moje ulubione LBA :D Wiem, że od dawna jesteś na bloggerze i do niedawna tylko komentowałaś posty innych. Od razu widać, że pisanie, dzielenie się swoim zdaniem to coś, co sprawia Ci przyjemność. Twoje komentarze są dłuuugie :P To bardzo dobrze :) Cieszę się, że postanowiłaś stworzyć swój zakątek z internecie. Kajakarstwo? Tego to się nie spodziewałam :D Szczerze? Chętnie bym przeczytała Twoją autobiografię :D Już sam tytuł by mnie zachęcił. Podziwiam Twoje nastawienie do życia. Ostatnio myśląc o swojej podstawówce i Pani od polskiego zrobiło mi się mega przykro... Myśl, że te czasy już nie wrócą, że będę coraz starsza mnie przeraża ;_; Wiem, że muszę się cieszyć czasami szkoły, ale często o tym zapominam. Mimo, że w ostatnich latach podstawówki zaczęło się wszystko psuć (straciłam przyjaciółkę itd.) to na koniec roku łezka poleciała... Powodzenia na prawku i całej reszcie Twoich planów ^^ Dziękuję za ciągłe udzielanie się na moim blogu. Motywujesz. Pozdrawiam
    ludziesamotni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jesteś, dzięki że wpadłaś!
      Też mi się wydaje że lubię dzielić się swoim zdaniem - może dlatego, że ludzie często mi przerywają i nie pozwalają wyznać do końca, co myślę :)
      Sama zawsze staram się w takich sytuacjach słuchać.
      Oj tam już nie przesadzajcie, to tylko zajawka. Zanim będę mogła powiedzieć, że się na kajakach znam, czeka mnie sporo pracy!
      Bardzo mi miło w takim razie że też mogę komuś być potrzebna, chociaż głupio mi teraz trochę.
      No, ta myśl jest straszna.
      Nie ma sprawy, to drobiazg, a proszę, jaki może być owocny w skutki.
      Też pozdrawiam i też życzę ci wszystkiego, co dobre. Oczekuję również jakiegoś nowego posta u ciebie, nieważne o jakiej tematyce. Może być nawet tak krótki jak "Jestem. Żyję. Mam się dobrze. Pozdrawiam." :D
      A jak tam książka?

      Usuń
    2. No właśnie...książka :/ Przeczytałam tylko 6 rozdziałów. Nie mogę znaleźć czasu. Czytam tylko w weekendy i dzisiaj też się za to zabiorę :) Może kiedyś uda mi się ją skończyć ;_; Trzymaj kciuki :D

      Usuń
  4. przypomniałaś mi że mam zaległe 6 LBA xd

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest smutne, że ostatnio w ogóle nie widzę kiedy dodajesz nowego posta, a zawsze jak odwiedzam twojego bloga, to okazuje się, że najnowsza notka ma już kilka dni. O.O Ale przechodząc do LBA - z ogromną chęcią przeczytałabym książkę "Naćpana Szekspirem" ! Brzmi naprawdę interesująco :D XD Fajna historia z tymi początkami czytania. Mam nadzieję, że uda ci się zdać prawko, trzymam za ciebie kciuki! ^.^
    Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne, może subskrybujesz jednak za dużo ludzi i ja się gdzieś tam ukrywam ze swoimi pościkami? :)
      To miło, dzięki! Może pokuszę się o taką autobiografię w przyszłości? :D
      Dziękuję za komentarz i miłe słowa, a co do prawa jazdy, to na pewno przyda się każdy kciuk! :P
      Pozdrawiam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Napełnij mnie pozytywną energią!
Karma wraca!

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść podręcznej" serial a książka. Porównanie

Muse do Pierwszego Albumu

Dedykacja - piękny gest czy przestarzały, niepraktyczny rytuał?